zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 28 marca 2024

recenzja: Nightwish "Wishmaster"

19.01.2001  autor: Margaret
okładka płyty
Nazwa zespołu: Nightwish
Tytuł płyty: "Wishmaster"
Utwory: She is My Sin; The Kinslayer; Come Cover Me; Wanderlust; Two For Tragedy; Wishmaster; Bare Grace Misery; Crownless; Deep Silent Complete; Dead Boy's Poem; FantasMic
Wydawcy: Spinefarm Records, Mystic Production
Premiera: 2000
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Nightwish w pewnych kręgach nazywany jest zespołem kultowym. I nie ma w tym momencie znaczenia, że jeszcze niedawno stawiali pierwsze kroki na scenie, nie ma znaczenia, że jeszcze niedawno mieli w swoim dorobku tylko dwie płyty. Dwie, ale za to jakie! Nie ma wątpliwości, że udało im się wypracować swój specyficzny, niezwykle oryginalny styl. Ich muzyka trafiła nie tylko do fanów metalu - świadczy o tym niezwykła popularność w rodzimej Finlandii, a także kandydowanie jednej kompozycji do konkursu "Eurowizji".

Trudno jednoznacznie powiedzieć, gdzie tkwi ten niezaprzeczalny urok. Jedno za to jest pewne - trzecia płyta jeszcze mocniej ugruntuje ich pozycję i prawdopodbnie uwiedzie nowych słuchaczy.

"Wishmaster" nie powinien rozczarować dotychczasowych wielbicieli Nocnego Życzenia. Zespół podąża dalej tą samą ścieżką, muzyką wprowadzając w świat magii, bajek, uczuć i dziecięcej fantazji. Z dźwięków kipi radość, beztroska, niesamowita energia, choć jest tu także miejsce na refleksję i na tęsknotę (delikatny "Two For Tragedy", który jest tym, czym na "Oceanborn" były "Swanheart" i "Walking On The Air"). Solidne heavy metalowe gitary fantastycznie kontrastują z folkowym instrumentarium, dynamizm splata się z pięknem i rozmarzonym klimatem. Kolejny raz trudno jednoznacznie określić styl prezentowany przez Nightwish - bo przecież jest tu miejsce na rockowo-metalowy czad, pojawiają się akcenty folkowe, gotyckie, symfoniczne, a nawet chóralne. Wszystko to pięknie połączono w jedną, magiczną całość. Tak, magia... ona niewątpliwie czuwa nad muzyką lejącą się z "Wishmaster". Magia, uczucia, fantazja, ideały i piękno. Dokładnie to samo, co urzekało na "Oceanborn". Choć może niezupełnie to samo, bo mimo kontynuacji znanego stylu nie można zarzucić Nightwish powielania pomysłów z przeszłości. Owszem, ogólny klimat, założenia pozostały nienaruszone. Ale jest w tych dźwiękach też coś świeżego, orzeźwiającego. Choćby te piękne solówki w "FantasMic" czy w "Dead Boy's Poem". Choćby coraz piękniejszy, coraz doskonalszy wokal Tarji. Tak, jej głos z płyty na płytę usidla coraz mocniej, co zresztą nie dziwi - ta barwa jest nie do podrobienia. Ale i cała muzyka Nightwish jest nie do podrobienia. Naprawdę zadziwia rozwój tej formacji - na debiucie z 1998 roku brzmiało to jeszcze nieco naiwnie, nieco niepewnie, a teraz jest niezwykle dojrzałe, głębokie i z powodzeniem "rozrabia" na metalowo-podobnej scenie.

"Wishmaster" to płyta, której słucha się bez wytchnienia. Czas płynie przy niej bardzo szybko. Ale tylko po to, by przeżyć te chwile ponownie. Marzenia, uczucia, fantazja, energia... Znów się zaczyna...

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (733 głosy):

 
 
84%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Within Temptation "Mother Earth"
- autor: Margaret

Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk

Opeth "Blackwater Park"
- autor: Zbyszek "Mars" Miszewski
- autor: Michu
- autor: Margaret
- autor: Arhaathu

Cradle Of Filth "Midian"
- autor: Shagrath
- autor: Midian
- autor: Margaret
- autor: Kłosu
- autor: Kane

Therion "Vovin"
- autor: Miki(S)
- autor: Margaret
- autor: ezraa

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?