zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 26 kwietnia 2024

recenzja: Burzum "Hvis Lyset Tar Oss"

17.03.1998  autor: Aranath
okładka płyty
Nazwa zespołu: Burzum
Tytuł płyty: "Hvis Lyset Tar Oss"
Utwory: Det Som Engang Var; Hvis Lyset Tar Oss; Inn I Slottet Fra Droemmen; Tomhet
Premiera: 1992
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Kiedy na światło (bynajmniej nie dzienne!) wychodziła trzecia dlugogrająca płyta Burzum, Greifi Grishnackh był już pensjonariuszem zakładu karnego. Za jakie dokładnie uczynki znalazł sie za kratkami (bynajmniej nie tylko za ten jeden najbardziej znany), napisałem w moim artykule o Burzum, Mayhem i Black Circle, czyli o początkach sceny Black Metalowej, który już znajduje się na "rock i metal po polsku" (a jeśli go jeszcze nie ma to bedzie wkrótce!). Płyta wyszła w atmosferze panującej już nagonki na Black Metal. Były to bowiem jeszcze czasy, w których płonęły kościoły i zdarzały się morderstwa, których główym prowodyrem był między innymi nasz bohater Count Grishnackh. Ale wracając do płyty, bo o tym można przeczytać w artykule, "Hvis Lyset Tar Oss" (dla bardzo dociekliwych: tytuł oznacza "Kiedy Światło Nas Bierze" - wiem to mało poetyckie tłumaczenie, ale tłumacząc na angielski otrzymujemy "When The Light Takes Us", co brzmi już lepiej), jest, co już chyba dla wszystkich stało się jasne, płytą przełomową. Po raz pierwszy bowiem użyto instrumentów klawiszowych w tak dużej dawce. Cała płyta tchnie wręcz pięknymi klawiszowymi melodiami, którym akompaniuje nieziemsko wydzierający się wokal i dziwne, bardzo przesterowane black metalowe gitary.

Płyta jest spokojniejsza od poprzednich, ale w zamian zyskuje dziwną przestrzeń, rzec by się chciało, że niemalże nieziemską symfonikę. Na trzecim longu Burzum są cztery utwory. Nie znaczy to jednak że jest ona krótka. Trwa bowiem sporo ponad 40min. Utwory są więc długie i bardzo rozbudowane. Ostatni z nich "Tomhet" - "Pustka", jest zagrany tylko na instrumentach klawiszowych. Utwór podobnie jak cała reszta, przepełniony jest melancholią. Pomimo to, a moze właśnie dlatego, nabiera się wrażenia, że tu już zaczęła się muzyka dla samobójców. Black Metal Grishnackha, obok niezaprzeczalnego Zła i negatywnych emocji, które w sobie niesie, zawiera bowiem bardzo głeboką dawke depresji i zwątpienia. Coś się w tej muzyce dzieje niezwykłego, a w "Hvis Lyset Tar Oss" szczególnie jest to słyszalne, że ta muzyka odbiera nam całkowicie chęć życia oraz jakiekolwiek pozytywne emocje. Jest to swoista terapia po współczesnym kulcie "dobrej zabawy" i radości. Ta płyta zdejmie uśmiech z twarzy największego nawet wesołka. Przepełnią nas uczucia rozczarowania światem i chęć ucieczki do tego lepszego, pozbawionego światła i miłości wymiaru, w którym potępione dusze mogą znaleźć ukojenie w pełni majestatu Nocy.

Najbardziej dołujacym utworem jest "Inn I Slottet Fra Droemmen" - "W Zamku Ze Snów". Wielu, (to prawda!!!) zdażyło się nawet uronić łzę podczas słuchania tego dzieła, mimo iż potem walecznie się tego zapierali :). Jeśli więc nuży cię już ciągła radość, siegnij po którąkolwiek z płyt Burzum - szczególnie po "Hvis Lyset Tar Oss" (jeszcze ich nie masz??) i zagłęb się w celebracji mizantropii, smutku i nocy. Burzum jest wielki i na wieki tak pozostanie!!!

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Burzum
Wolrad (gość, IP: 89.72.64.*), 2013-11-21 19:52:37 | odpowiedz | zgłoś
Def Leppard to lepiej do kosza zarzuć hehe
re: Burzum
wac
wac (wyślij pw), 2013-11-22 21:03:15 | odpowiedz | zgłoś
dlaczego? fajne z nich laski były! basista najładniejszy...womeeeeeen! :)
re: Burzum "Hvis Lyset Tar Oss"
Wolrad (gość, IP: 89.72.64.*), 2013-11-21 19:54:37 | odpowiedz | zgłoś
Czego chce od tej płyty? Niech sam kupi w biedronce taki sprzęcik i niech nagra coś lepszego.
hail
pik (gość, IP: 79.163.10.*), 2012-12-08 19:59:16 | odpowiedz | zgłoś
stary burzum, hail nocturnal depression i inne bandy spod znaku dsbm \m/
mroczna wędrówka
near (gość, IP: 89.174.36.*), 2010-09-20 19:52:10 | odpowiedz | zgłoś
Hvis Lyset to płyta niesamowita. To mroczna wedrowka po najgłebszych zakamarkach szaleństwa i samotności. Przez ponad 40 minut nie znajdziesz ani jednego optymistycznego dźwieku tylko narkoleptyczną otchłań przerażającego smutku. Klimat tej płyty zagranej bardzo prosto jest wręcz nie do opisania. Polecam każdemu kto wkroczył w swiat mrocznych metalowych dźwięków - pozycja obowiązkowa!
Bart
Grishnackh (gość, IP: 81.219.206.*), 2010-03-19 22:29:54 | odpowiedz | zgłoś
mam 28 lat, z Burzum zetknąłem się w wieku 15-16, czekałem aż wyjdzie z więzienia, melancholia, mizantropia, samotność, ucieczka, dużo można by o tej muzie mówić... jest tak wyjątkowa, smaczna, pachnie lasem, śmiercią, zagadką... cudowna
Geniusz!
poszukiwacz (gość, IP: 83.143.136.*), 2010-03-10 20:25:16 | odpowiedz | zgłoś
Tak mogę nazwać ten smakowity album - geniusz! Naprawdę muszę do przyznać drogiemu Vargowi, ma talent do odbierania radości życia i chęci przeżywania uczuć wyższych! Płyta dosłownie pochłania i oprowadza słuchacza po świecie pełnym smutku, zła, śmierci, wojny, ale przede wszystkim (przynajmniej u mnie) samotności. Niedawno pierwszy raz odsłuchałem "Tomhet", byłem uśmiechnięty calutki dzień, ale kiedy słuchałem ów utworu, nie zauważyłem nawet kiedy zrobiło mi się cholernie smutno.

Płyta jest wyśmienita! według mnie każdy kto lubi black metal, dark ambient, melancholijne melodie powinien chociaż słyszeć o tym albumie, gdyż wciąga i nie chce puścić do samego końca, ma w sobie "powiew starości", (który bardzo lubię) ten kto pokocha ten album zapewne będzie chciał powracać do niego przez długi czas!
Hvis Lyset Tar Oss.
winter (gość, IP: 81.190.99.*), 2010-01-06 11:44:47 | odpowiedz | zgłoś
Gdy pierwszy raz usłyszałem ten album byłem taki metalowym 'dzieciakiem' nie miałem pojęcia co się gra w Skandynawii, żyłem thrash i death metalem. Miałem 13 czy 14 lat... włączyłem taśmę i odleciałem. wokale kojarzyły mi się z człowiekiem który był zamknięty większość życia w piwnicy z której wyszedł i zaczął śpiewać,skrzeczeć o całej swojej nienawiści do całego świata w tym albumie widziałem i nadal widzę żal, smutek, niechęć, totalną mizantropie, muzyka na pozór łagodna ale hipnotyzuje za każdym razem gdy jej słucham, odkrywam coś nowego co przykuwa uwagę. Niesamowity album, ma w sobie tyle mocy i klimatu którego ciężko znaleźć w wielu albumach obecnie 'popularnych', 'modnych' kapel.
2
Starsze »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (714 głosów):

 
 
84%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Burzum

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Mayhem "De Mysteriis Dom Sathanas"
- autor: Haron

Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
- autor: Bart/2

Tiamat "Wildhoney"
- autor: Miki(S)
- autor: Raf

Kat "Ballady"
- autor: Argesh

Darkthrone "Ravishing Grimness"
- autor: DaemonVII
- autor: Eld

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!