zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

recenzja: Children Of Bodom "Hatebreeder"

8.05.2000  autor: szalony KaPelusznik
okładka płyty
Nazwa zespołu: Children Of Bodom
Tytuł płyty: "Hatebreeder"
Utwory: Warheart; Silent Night; Bodom Night; Hatebreeder; Bed Of Razors; Towards Dead End; Black Widow; Wrath Within; Children Of Bodom; Downfall
Wykonawcy: Alexi Laiho - gitara, wokal; Alexander Knoppala - gitara; Henkka Blacksmith - gitara basowa; Janne Warman - instrumenty klawiszowe; Jaska Raatikainen - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Mystic Production, Nuclear Blast Records
Premiera: 1999
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Następca "Something Wild" jest płytą dojrzalszą. Nie ma tu już black metalu - wokale to raczej growl, perkusja nie gra blackowo, a gitary już na pewno. Kompozycje są bardziej skomplikowane, a neo-klasycyzm w tej muzyce nie ogranicza się już do, w większości przypadków, cytowania dzieł klasycznych, a są to własne pomysły zespołu.

Znowu mam problem z określeniem gatunku granego przez COB (tak jak i przy "SW"). Bo nie jest to już łączenie black metalu z heavy metalem, a raczej heavy metal (czy nawet power - czasem brzmi miejscami jak Gamma Ray...) z growlem. I to jest chyba główny problem w określeniu tej muzyki. "Podkład" heavy metalowy, a wokal growluje.

W recenzji "SW" pisałem, że COB mają świetnego gitarzystę i na "Hatebreeder" słychać to już bardzo wyraźnie. Ciągle kojarzy mi się to z Malmsteenem, bo może Alexander nie jest tak szybki, ale klasyka wyraźnie inspiruje tego gitarzystę.

Klawisze dogrywają klasyczne tło (smyczki, klawesyn, itd), ale też grają typowo progresywne (mam na myśli gatunek) solówki. Czasem nawet solówkę gra równoczeście gitara i klawisze, co daje ciekawe efekty (dialogi między muzykami, pytanie - odpowiedź i inne :)).

Całość jest bardzo hmmm... piękna (to zasługa klasyki), szybka i męska... Chciałem napisać ostra, ale "Hatebreeder" to nie jest płyta siląca się na bycie "ostrą, agresywną i brutalną", a jest raczej... prawdziwie metalowa. Sami widzicie, jakie mam problemy z tą płytą - warto ją przesłuchać samemu i zrozumieć, czemu je mam :).

Jeszcze jedno - COB mogliby popracować nad zmianą okładki :). Kolorek zmienili, ale pomysłu nie... Ciekaw jestem, jak będzie wyglądała okładka do trzeciej płyty...

Komentarze
Dodaj komentarz »