zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 29 marca 2024

recenzja: Covenant "Nexus Polaris"

14.12.1999  autor: Margaret
okładka płyty
Nazwa zespołu: Covenant
Tytuł płyty: "Nexus Polaris"
Utwory: The Sulphur Feast; Bizarre Cosmic Industries; Planetarium; The Last of Dragons; Bringer of the Sixth Sun; Dragonheart; Planetary Black Elements; Chariots of Thunder
Wykonawcy: Nagash - wokal; Blackheart - gitara; Astennu - gitara; Hellhammer - instrumenty perkusyjne; Sverd - syntezatory; Sarah Jezebel Deva - wokal
Wydawcy: Nuclear Blast Records, Metal Mind Productions
Premiera: 1998
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

"Kolejna przereklamowana supergrupa", myśli sobie człowiek spoglądając na płytę Covenant. Ta nieufność nie wzięła się jednak z nikąd. Bo ile już razy słyszeliśmy o nowej "czarnej" grupie, przebijającej wszystko, co do tej pory stworzono w Symfonicznym Black Metalu? I ile razy te słowa okazywały się zwykłym chwytem reklamowym?

Czym więc jest Covenant w świetle tego wszechobecnego zakłamania? Jest muzyczną Perłą Mrocznego Firmamentu. Już samo spojrzenie na skład daje wiele do myślenia i pozwala wymagać produktu co najmniej dobrego. W 1992 roku, gdy zaczynali, nazwiska te nie mówiły zbyt wiele, dziś jednak rzucają na kolana wszystkich wyznawców Mroku. Hellhammer (m.in. Arcturus i Mayhem), Nagash (m.in. Dimmu Borgir), Sverd (Arcturus) - to chyba wystarczająca rekomendacja całego albumu. Jeżeli w jednym miejscu spotykają się TAKIE charyzmy, to musi powstać płyta z prawdziwego zdarzenia. I powstała.

"Nexus Polaris" to dzieło samo w sobie z jednej strony lodowate, wiejące zimnym wichrem z Północy, a z drugiej dające głębokie wrażenie emocjonalności. Scenariusz został umiejscowiony gdzieś między Kosmosem (klawisze), a krajobrazami mistycznego lądu. Za stronę wokalną odpowiedzialny jest Nagash. Jego interpretacje zaczynają się na dramaturgii, a kończą na niby-growlingiu. Wspomaga go głos pożądania Sarah Jezebel Devy - wampirzycy znanej z Cradle of Filth. "Nexus Polaris" powala kunsztem, niebanalnymi melodiami ("Bringer of the Sixth Sun") i kosmiczną wizją rzeczywistości, której nadaremnie szukać na innych dziełach Sympho-blackowych. Pełne uroku są przerażająco-totalne popisy na klawiszach. Ale nie od dziś wiadomo, że Sverd to jedyny w swoim rodzaju artysta, grający w bardzo specyficzny, łatwo rozpoznawalny sposób. Jak nietrudno się domyślić, klawisze nie są tutaj jedynie tłem, zdarza się nawet, że to właśnie one rzeźbią główny motyw utworu, jakby usuwają w cień gitary ("Bizarre Cosmic Industries", "The Sulphur Feast"). Ale zespół to nie tylko Sverd. Powala także perkusja Hellhammera (a jakby inaczej), pulsujący bas Nagasha, niesamowita melodyjność gitar Astennu i Blackhearta. Powala wszystko - każdy dźwięk, każdy ukryty szczegół. Covenant stworzył płytę balansującą między nierealną rzeczywistością, a lodowatym chłodem serca. Między snem a spełnieniem.

Tym razem reklamy nie kłamały. Biorąc jednak pod uwagę skład, nie mogło być inaczej. To ciekawe, że ludzie, którzy stworzyli już niejedną (i za każdym razem inną) Perłę Sztuki, potrafili wykrzesać z siebie nową formę. "Nexus Polaris" to nowe, niedoścignione królestwo anarchii, chaosu i tajemnicy.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Covenant "Nexus Polaris"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-11-09 13:20:12 | odpowiedz | zgłoś
Jeżeli chodzi o technometal, to nic nie przebije Psalm 69 wiadomego zespołu. Żadne Rammstein, czy Covenant nie daja przy tym rady.
re: Covenant "Nexus Polaris"
pik (gość, IP: 83.31.148.*), 2014-11-09 15:40:59 | odpowiedz | zgłoś
technometal?? słuchałeś tej płyty w ogóle?
re: Covenant "Nexus Polaris"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-11-10 12:05:01 | odpowiedz | zgłoś
Chodziło oczywiście o The Kovenant "Animatronic
re: Covenant "Nexus Polaris"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2014-11-09 17:30:55 | odpowiedz | zgłoś
to jest oczywiste, że nie przebije, ale tu chodzi o album przecież symfoniczno melodyjno black metalowy a nie industrialny, więc komentarz jakby nie na temat. Jak już to można go wrzucić pod album Animatronic.
re: Covenant "Nexus Polaris"
RadomirW (gość, IP: 193.219.114.*), 2014-11-10 10:52:04 | odpowiedz | zgłoś
Prawdopodobnie pomylił mu się Psalm 69 z dwiema wcześniejszymi płytami Ministry, gdzie faktycznie skoczno-tanecznych patentów (zajebistych swoją drogą) trochę było.
re: Covenant "Nexus Polaris"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-11-10 12:01:42 | odpowiedz | zgłoś
Różnie z tymi płytami Jurgensena bywało.
Revolting Cocks nie mogłem zdzierżyć.
A Psalm 69 przebija cały Revolting, cały Rammstein i pozostałe Ministry.
Szczegóły nie mają dla mnie znaczenia,
bo czy nazwiemy technometal, discometal, blackdiscometal
i tak jest to cienkie.
re: Covenant "Nexus Polaris"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2014-11-10 13:40:03 | odpowiedz | zgłoś
RevCo właśnie jest odjazdowy podobnie jak Lard, a stawianie Ministry obok Rammstein i The Kovenant jest co najmniej nie na miejscu, nie trafne i jakby ignoranckie, to nie ta liga.
re: Covenant "Nexus Polaris"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-11-10 22:49:03 | odpowiedz | zgłoś
Dla mnie techno to techno, czy będzie to wersja metal, czy wersja black. W tym temacie wolę być ignorantem,
bo poza kilkoma albumami to pretensjonalne granie.
re: Covenant "Nexus Polaris"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2014-11-13 14:27:24 | odpowiedz | zgłoś
sorry Wolrad ale nie wiem co masz na myśli i o czym piszesz,
Nie istnieją takie style jak piszesz, jeżeli już precyzujemy gatuniki to istnieje muzyka disco i muzyka techno. Takich pośrednich dziwactw zdecydowanie nie ma (są odpowiednie style i gatunki, które dokładnie precyzują i klasyfikują takie obszary muzyczne), wg mnie to twoje własne "widzi mi się", nie poparte żadną logiką, nomenklaturą itd...

proponuję Ci zapoznać się ze stylami muzycznymi, a później dopiero się wypowiadać, bo póki co jest to zdecydowanie nie merytoryczne:)
re: Covenant "Nexus Polaris"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-11-13 18:09:04 | odpowiedz | zgłoś
Dziennikarze żyją z tego, że próbują wszystko zdefiniować i nazwać. Ja mogę pisać skrótami myślowymi, być może nie zawsze trafnymi.
« Nowsze
1

Oceń płytę:

Aktualna ocena (325 głosów):

 
 
72%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Cradle Of Filth "Cruelty And The Beast"
- autor: Ulver
- autor: Margaret
- autor: Shagrath
- autor: xMad

The Kovenant "Animatronic"
- autor: Marcin Ratyński
- autor: szalony KaPelusznik
- autor: Kornik
- autor: Margaret
- autor: Eld

Moonspell "Under Satanae"
- autor: Cemetary Slut

My Dying Bride "The Light at the end of the World"
- autor: Margaret
- autor: Miki(S)
- autor: Gollum

Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
- autor: Bart/2

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?