zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

recenzja: Mastodon "Crack The Skye"

24.07.2009  autor: Kazan
okładka płyty
Nazwa zespołu: Mastodon
Tytuł płyty: "Crack The Skye"
Utwory: Oblivion; Divinations; Quintessence; The Czar; Ghost of Karelia; Crack the Skye; The Last Baron
Wykonawcy: Troy Sanders - gitara basowa, wokal; Brent Hinds - gitara, banjo, wokal; Bill Kelliher - gitara; Brann Dailor - instrumenty perkusyjne, wokal
Wydawcy: Reprise Records
Premiera: 2009
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

"Mastodon wielkim zespołem jest" - powinno się nauczać w polskich szkołach i przedszkolach. Może dzięki temu już wcześniej zrozumiałbym fenomen tej kapeli. A tak dopiero płyta "Crack The Skye" pozwoliła mi pojąć, czym jest Mastodon. Dzięki niej wiem, jak należy podchodzić do nagrań tej grupy. Do niedawna należałem do grona osób, które nie mogły pojąć, co genialnego drzemie w tych dźwiękach i skąd się biorą zachwyty fanów. "Crack The Skye" stanowi swoisty klucz i rozwiązanie zagadki.

W pierwszej kolejności powaliła mnie swoboda w realizacji podjętego konceptu. Ujęła mnie także lekkość, z jaką udało się połączyć wpływ klasycznego, rockowego grania z własnym stylem. Muzyka płynie, jest magiczna i wręcz odrealniona. Dźwięki są doskonale uzupełniane przez teksty, więc jeśli ktoś chce w pełni zapoznać się z tym materiałem, musi zgłębić także jego stronę tekstową - bez tego wrażenie będzie najwyżej namiastką właściwego efektu.

"Crack The Skye" przynosi kilka nowości. Przede wszystkim jest bardziej klasycznie rockowo niż na poprzednich albumach. Zespół zapowiadał, że będzie chciał nawiązać do lat 60. i 70. Udało się to rewelacyjnie. Chłopaki zdają się słuchać dużo Cream, Hendrixa, Led Zeppelin, Black Sabbath, art rocka. Wpływy te słyszalne są przede wszystkim w warstwie gitar, ale także w ogólnym klimacie kompozycji i brzmieniu poszczególnych instrumentów. Jest to też zapewne zasługa sprzętu, jaki został użyty podczas nagrywania - zainteresowanych odsyłam do filmu dołączonego do dwupłytowej edycji krążka (z DVD). Ponadto zdecydowanie więcej na tej płycie jest czystego śpiewania, a mniej wściekłych, metalowych wokaliz. Kocham solówki gitarowe - na "Crack The Skye" znajdziemy ich sporo. Inną kwestią jest, że każdy muzyk prezentuje rewelacyjne umiejętności, ale bez zbędnych popisów i grania 1000 dźwięków na sekundę.

Na wyróżnienie zasługuje utwór "The Czar". Kompozycja ta składa się z czterech części ("Usurper", "Escape", "Martyr", "Spiral"). Pełno w niej pomysłów i niczym nieograniczonej wyobraźni muzyków. To bardzo progresywny kawałek, trwający blisko 11 minut. Ostatni utwór na płycie, 13-minutowy "The Last Baron", jest jego naturalnym następcą. Organy na początku "The Czar" sprawiają, że słuchacz przenoszony jest w zupełnie inny wymiar. Zresztą cały album "Crack The Skye" ma bardzo "kosmiczny" klimat. Jest to przestrzenna i wielobarwna muzyka.

Takie płyty nie powstają często. "Crack The Skye" to album wyjątkowy, już teraz klasyczny. Jestem przekonany, że przetrwa próbę czasu. Fanom mp3 polecam zakup oryginału - dla takiej oprawy graficznej naprawdę warto.

Komentarze
Dodaj komentarz »
...
tomek22 (gość, IP: 81.105.14.*), 2010-09-23 10:40:10 | odpowiedz | zgłoś
dziwna sprawa z ta plyta, na poczatku wydawala sie zagrana z polotem i w ogole ok ale jakos tak szybko sie postarzala i stracila swoj czar...
re: ...
bandrew78
bandrew78 (wyślij pw), 2010-09-23 16:30:09 | odpowiedz | zgłoś
A u mnie jest wręcz przeciwnie. Za każdym razem, jak słucham "CTS" (a wracam do niej często), to sprawia mi to olbrzymią przyjemność. Dla mnie to była najlepsza płyta ubiegłego roku i zdania nie zmieniam. Tak samo mam zresztą np. z "Leviathan" i "Blood Mountain". Świetna kapela.
A ja trochę z innej beczki...
Gość z TN (gość, IP: 85.14.73.*), 2010-09-23 08:47:50 | odpowiedz | zgłoś
Ponoć Atlanta to 'czarnuchowo' i wieś (nie jestem rasistą, przytaczam opinię) w związku z tym pytanko; czy to niedziwne , że w tym samym czasie, w takim miejscu odnalazło się czterech grajków, którzy maja taki sam szalony (wg.mnie innowacyjny)pomysł na muzykę? Chociaż można dodać... Pantera była z "kowbojowa". Jakieś południowe ewenementy?
I ***
Slippery Dick (gość, IP: 83.28.63.*), 2010-02-18 20:38:28 | odpowiedz | zgłoś
Artykuł tendencyjny , , tak recenzji nie powinno się pisac
kaszana
aestheticofhate (wyślij pw), 2010-01-28 15:46:38 | odpowiedz | zgłoś
Zupelnie nie rozumiem podniety tym bandem i ta plyta.Sluchajac jej wytrzymalem do 3 numeru i wylaczylem bo nie da sie sluchac.Koles jeczy bez polotu ,gitarki bez zadnych porzadnych riffów,jednym slowem nuda.Przypomina mi to Tool a dodam ze dla mnie Tul delikatnie mówiec to smetne g***o.
wioska
yesyesyes (gość, IP: 79.184.248.*), 2010-01-05 17:11:29 | odpowiedz | zgłoś
Ci farmerzy myślą że jak się cali wytatuaują, łącznie z czołem to są wielkimi artystami, grającymi odkrywczą muzykę. Beznadzieja.
re: wioska i kopia
brudzia69 (gość, IP: 79.184.247.*), 2010-01-05 19:50:38 | odpowiedz | zgłoś
racja, też ich nie lubię, wolę oryginał
re: wioska
vonsmroden (gość, IP: 178.73.48.*), 2010-10-31 18:27:20 | odpowiedz | zgłoś
To se słuchaj slajera całe życie meszczuchu, i nie pierdz smutów o muzyce na której się nie znosz!
dno
fanMetalliki (gość, IP: 83.23.190.*), 2010-01-05 15:07:12 | odpowiedz | zgłoś
Dno totalne, okrzyknięte mega odkryciem. Wiocha w muzie i wizerunku. żal
re: dno
freak (gość, IP: 83.5.209.*), 2010-01-05 15:16:14 | odpowiedz | zgłoś
to słuchaj dalej swojej metallici i nie komentuj jak sie nie znasz na muzyce..